piątek, 24 października 2014

#26 Nicole Scherzinger - Big Fat Lie (2014)

Nicole Scherzinger należy do tych wokalistek, które mają problem z odniesieniem sukcesu w podbijaniu światowych list przebojów. Co jest dziwne, ponieważ ta szczuplutka i piękna osoba ma w sobie wielki talent i potężne głosisko. Wystarczy posłuchać kilka jej występów na żywo z różnym repertuarem. Niestety, Nicole ma pecha i nie może przebić się przez gąszcz przeróżnych piosenek, z czego nie wszystkie zasługują na tak wysokie miejsca na listach przebojów. Ale w czym tkwi problem? Niewystarczająca promocja czy brak pomysłu? Moim zdaniem jest to wina obydwu czynników, ale więcej przeczytacie o tym w poniższej recenzji.
Zacznijmy od singla nie pochodzącego z tego albumu. Boomerang został wydany w 2013 roku jako pierwsza zapowiedź nowego materiału. Jednak kilka miesięcy później artystka zakończyła współpracę z wytwórnią Interscope Records i podpisała kontrakt z RCA Records oraz Sony. Boomerang przepadł. Ale czy zmiana wytwórnia pomoże w wyciągnięciu na powierzchnię karierę Nicole? Artystka ujawniła również, że od czasu wydania albumu Killer Love nagrała pięć, różnych albumów, których zdecydowała się nie wydawać. Ale wróćmy do głównego tematu, czyli albumu Big Fat Lie. 

Pierwszym utworem na płycie jest Your Love, który został wybrany jako pierwszy singiel promujący to wydawnictwo. Wakacyjny, lekki, interesujący i inny z potencjałem na sukces, lecz niestety niewykorzystanym. 

Electric Blue nagrane we współpracy z T.I.'em jest jednym z lepszych utworów na płycie. Elektroniczne, delikatnie zaśpiewane i idealnie dopełnione rapem jednego z najpopularniejszych amerykańskich raperów. Następny numer na płycie nie jest moim faworytem - On The Rocks jest dla mnie za mdłe, nijakie i nudne. A co najważniejsze - ZA DŁUGIE! Heartbreaker i Girl with a Diamond Heart przypominają mi J.Lo z jej ostatniej płyty, ale to jest jak najbardziej na plus. Ten pierwszy to utwór z mrocznym bitem, który działa na wyobraźnię, natomiast ten drugi charakteryzuje się bardzo chwytliwym i niesamowicie prostym refrenem, który po przesłuchaniu albumu zostaje w głowie na dłużej. God of War według mnie idealnie nadaje się na Halloween. Może nie tyle lirycznie, co muzycznie. Jest to jeden z moich faworytów z tego albumu. Czas na utwór, który jest dla mnie istną zagadką. Nie wiem czy oni tak zmienili jej głos w tej piosence, czy ktoś tam z nią śpiewa. Mowa oczywiście o Just a Girl, które jest utrzymane w stylu muzycznym iście zainspirowanym Unapologetic Rihanny. Czy pisałem już Wam, że otrzymujemy tutaj też mash-up'y J. Lo i Riri? Nie? No to teraz się dowiadujecie, że First Time oraz Bang brzmi jak takowy mash-up. Utwory ma w sobie to coś, są ciekawe i interesujące. Ale takie coś już zostało nam zaprezentowane. W końcu coś innego i coś co mi się niesamowicie podoba. Chodzi o Big Fat Lie, które jako jedyna piosenka z płyty została napisana przez samą Nicole! Utwór ma znakomity refren, który wpada w ucho po pierwszym przesłuchaniu. Na koniec dostajemy przepiękne Run, które czaruje swoją prostotą, wykonaniem i prawdziwością. Słychać w głosie Nicole, że ona tę piosenkę po prostu czuje! 

Suma sumarum, nie jest to zły album. Jest to po prostu wtórny album. Gdyby miał ocenić go bez względu na to czy słyszę jakieś podobieństwa do innych artystek to ocena byłaby wyższa o jedną notę. Jednakże, podobieństwo do ostatnich płyt Rihanny czy Jennifer Lopez sprawiają, że album, choć bardzo dobry, nie jest czymś oryginalnym. Mam nadzieję, że artystka zaskoczy nas z następnym albumem i wreszcie poznamy prawdziwą Nicole! 
Moja Ocena: 6/10

4 komentarze:

  1. Nicole ma świetny głos, ale brak jej oryginalności. ;)
    Też podoba mi się Run.
    songnevergrewold.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Z każdym albumem czytam podobne opinie, że wciąż nie wykorzystuje swojego potencjału, że na następnym krążku na pewno będzie lepiej. A ja uważam, że panna Sherzinger osiągnęła swój szczyt. Niestety najlepsze hiciory nagrywała w The Pussycat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie słucham i... spodziewałam się czegoś innego. Lepszego. Ona ma świetny głos a tak go marnuje....

    www.POUR-THE-MUSIC.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. "Artystka ujawniła również, że od czasu wydania albumu Killer Love nagrała pięć, różnych albumów, których zdecydowała się nie wydawać." - Pierwsze słyszę, jesteście pewni, że to prawdziwa informacja? ;o

    OdpowiedzUsuń